poniedziałek, 5 sierpnia 2013

ROZDZIAŁ 2 - "Czemu to taka tajemnica, tato?"

Weszłam po schodach do mojego pokoju. Od razu rzuciłam sie na moje miękkie
łóżko. Potrzebowałam odpoczynku po dzisiejszej kłótni z moją byłą
przyjaciółką. Pamiętam, jak byłyśmy małe i bawiłyśmy sie w księżniczki.
Jedynie kłóciłyśmy sie o koronę albo obcasy mamy. Nie wierzyłam, że mogła
sie tak bardzo zmienić. Od przyjaciółki do wroga? Trochę za nią tęskniłam.
Z moich myśli wyrwała mnie moja siostra. 
- Chloe? - popatrzyłam na nią, siadając na łóżku. Ze słuchawkami na uszach,
kierowała sie do mojej szafy. - Ile razy mam mówić, żebyś pukała?! -
krzyknęłam podchodząc do niej. - Chlo! - krzyknęłam po raz drugi, ściągając
słuchawki z jej głowy. 
- Oddawaj! To moje! - zacisnęła szczękę próbując wyrwać sprzęt z moich rąk. 
- Tak samo jak mój pokój! - odparłam. 
- To nie to samo. - wyrwała biało-zielone słuchawki z moich rąk. 
- Założysz sie? - uniosłam jedną brew, krzyżując ręce na piersi. 
- Nie. - popatrzyla sie na mnie złowrogo po czym odwróciła sie na pięcie,
gotowa by wyjść z pomieszczenia. Złapalam ją jednak za ramię, w poczuciu
winy. 
- Chlo, przepraszam. Byłam dla ciebie oschła, al- 
- Tak, byłaś. - przerwała mi, unikając spojrzenia mi w oczy. Zignorowałam
to. 
- Wiedz, że miałam zły dzień, Chlo. Przepraszam. - powiedziałam cicho
ostatnie słowo i wlepiłam wzrok w podłogę. 
- No okej. Każdy może mieć zły dzień. - powiedziała cicho i uśmiechnęła sie
lekko w moją stronę. Posłałam jej ciepły uśmiech. Nikt inny nie rozumiał
mnie jak moja siostra. Chloe miała zamiar wyjść, lecz zatrzymałam ją,
chwytając jej ramię. 
- Kto siedzi na dole? - zapytałam nieśmiało. - Tata mówił, że robi
interesy, ale zabronił mi wejść do kuchni. - dodałam szybko. 
- Powiedział mi to samo. - zdziwiła sie moja siosta. To było podejrzane.
Zwykle w domu, tata przyjmował tylko stałych klientów, z którymi zawsze sie
witaliśmy, rozmawialiśmy, ale nie tym razem. Wątpię, żeby przyprowadził
kogoś obcego, od tego miał biuro, ale w tym przypadku, było chyba inaczej. 
- Coś jest nie tak. - powiedziałam marszcząc brwi.
- Też mi sie tak wydaje. Klienci taty, nigdy nie byli tajemnicą. -
zauważyła. - Musimy sie dowiedzieć kto to. 
- Ale Chloe, tata nas prosił. - powiedziałam błagalnie, widząc, że moja
siostra już jest pogrążona w myślach. W tym samym czasie, drzwi mojego
pokoju sie uchyliły. 
- Gdzie postawić sok? - powiedział mój tata, rozgladając sie po pokoju. 
- Postaw tam. - pokazałam palcem szafke obok niego. Postawił naczynie w
wyznaczonym miejscu o wycofał sie do drzwi, lecz zatrzymałam go w ostatniej
chwili, czując jak Chloe szturcha mnie w ramię. 
- Tato, moge o coś zapytać? - zapytałam niepewnie. 
- O co chodzi? - zmróżył oczy, prawdopodobnie wiedząc, o co chodzi. 
- Usiądź. - wskazałam moje łóżko i przyklapłam na jego rogu. 
- Jeżeli cie to uszczęśliwi. - odparł siadając na drugim rogu łóżka. 
- Kim jest ten człowiek, że nie możemy nawet go zobaczyć? - zapytałam, gdy
już wzięłam sie na odwagę by to powiedzieć.
 - To na prawdę nie powinno cie obchodzić, Amy. - zmróżył oczy, a jego ręce
powędrowały na moje ramiona. 
- To proste pytanie. To jakaś wielka tajemnica? - dopytywałam sie. 
- Na prawdę nie chce, żeby was to obchodziło. - popatrzył ja mnie
i Chloe. - Zostawcie sprawę w spokoju, wszystko jest dobrze, okej? - uniósł
brwi do góry i posłał nam lekki uśmiech. Fałszywy. 
- Okej. - przytaknęłam by więcej go nie prowokować. Ucałował mnie i Chloe w
głowę i wyszedł z pokoju, zamykając cicho drzwi. 
- On kłamie. - skierowałam sie do Chlo. 
- Jakbym nie wiedziała. - prychnęła. - Mam pomysł, jak dowiedzieć sie, kto
to jest. - odparła po chwili, pogrążając sie w głębokich myślach z
szyderczym uśmiechem. 
- Co ty kombinujesz? - uniosłam brwi do góry, nie będąc przygotowana na to,
co zaraz usłysze.
- Choć. - chwyciła mnie za rękę, kierując w stronę wyjścia. Chyba
wiedziałam o co jej chodzi
- Chlo! Nie będziemy szpiegować naszego taty! - wyrwałam rękę z jej uścisku. 
- Oj zamknij sie i chodź.- otworzyła cicho drzwi. Wyszłam za nią i
skierowałyśmy sie w stronę schodów. Na nasze nieszczęście kilka desek
zaskrzypiało. 
- Kurwa. - jęknęła Chloe. 
- Chlo?! - oczy wyszły mi z orbit. Chloe przeklinała? Pierwszy raz to
słyszałam. Jak taka niewinna, słodka Chloe, mogła odzywać sie w taki
sposób? Oczywiście nie byłam aniołkiem, patrząc na to co robiłam ja.
Imprezy, alkohol, przeklinanie było na początku dziennym, byle nie przy
rodzicach. Skarcili by mnie. Nie znali połowy mojego życia. Tej złej
połowy. Nikt nie wie, nawet Chloe, że 3 lata temu zadawałam sie z ulicznnym
łobuzem. Był w moim wieku. Jak to 14-latka - zakochałam sie w nim, jednak
on traktował mnie jak powietrze. Dałam sobie z nim spokój. Nie widzialam go
od tamtego czasu. Szczerze, to nie chciałabym spotkać go ponownie. 
- Nie jęcz, Amy! - zmrużyła oczy i zeszła do końca schodów. 
- Porozmawiamy o tym później. - ostrzegłam ją, jednak wywróciła na mnie
oczami. Zignorowałam to. Podeszłyśmy bliżej kuchni. Chloe przyłożyła palec
do ust, dając znak bym była cicho. Przybliżyła sie do framugi drzwi i lekko
sie za nie wychyliła. 
- Kto tam jest? - powiedziałam prawie niesłyszalnie, dźgając ją w plecy. Po
chwili odwróciła sie. Jej twarz była cała w skowronkach. Przygryzając warge
zamknęła oczy. Zaczęłam sie z niej śmiać. Nie widziałam mojej siostry nigdy
w takim stanie. Uderzyłam ją lekko w brzuch, przywracając do rzeczywistości. 
- Za co to? - szepnęła z grymasem na twarzy. 
- Nie śliń sie tak, tylko powiedz kogo tam widziałaś! - zachichotałam,
czując podekscytowanie. W tym momencie nie wiedziałam czy mam zacząć ślinić
sie jak moja siostra, czy zacząć sie bać, kogo tam zobaczę.
- Jakiś koleś siedzi w kuchni, chyba w twoim wieku. B-bardzo przystojny. -
zarumieniła sie mówiąc to, a ja mogłam prawie poczuć jak motylki w jej
brzuchu wydostają sie na zewnątrz. Byłam nieco zdziwiona tym, co mówi.
Chłopak w moim wieku? Ktoś ze szkoły? Nie spodziewałam sie tu nikogo. Po za
tym, jaki normalny nastolatek robiłby interesy z moim ojcem? Raczej nie
chodziło o impreze urodzinową, bo to dopiero za 4 miesiące i to chyba za
wcześnie na jej planowanie. Zmrużyłam oczy, intensywnie myśląc kto mógł
siedzieć przy jednym stole z moim ojcem. Nikt konkretny nie przychodził mi
na myśl. 
- Ale kto? - zapytałam kolejny raz z ciekawości. Chloe wskazała palcem
kuchnie. Przesunęła sie krok w moją stronę, bym mogła zająć jej miejsce i
przekonać sie na własne oczy. Przesunęłam sie bliżej framugi mojej ogromnej
kuchni, po czym oparłam jedną rękę na ścianie, a drugą na drewnianej
ochronie ściany. Powoli, przesuwając cicho moje małe stopy, znalazłam sie
najbliżej jak tylko mogłam, by wyjrzeć zza ściany. To, kogo tam zobaczyłam,
zupełnie mnie przeraziło. Moje serce sie zatrzymało, a ja przełknęłam z
trudem ślinę. Na przeciwko mojego ojca, siedział ten sam chłopak.
Rozpoznałabym go wszędzie. Piękny uśmiech, głębokie, brązowe oczy i jasno
brązowe lśniące włosy, zawsze postawione na żelu. To był nie kto inny jak
Justin Bieber. Poczułam czyjś wzrok na sobie. Spojrzałam w tęczówki
chłopaka z przerażeniem. 
- Amy?! - gwałtownie wstał, a wzrok mojego taty powędrował na mnie. Szybko
odwróciłam sie i chwyciłam Chole za rękę. 
- Chodu! - krzyknęłam biegnąc po schodach. Nie wiedziałam co myśleć,
wiedziałam tylko, że mam przechlapane. Wbiegłam do swojego pokoju i
zatrzasnęłam drzwi, przytrzymując je swoim ciałem. Próbowałam sie uspokoić.
Moja klatka piersiowa unosiła sie szybko, w nierównym tempie. Zamknęłam
oczy, próbując sie uspokoić. Spanikowałam, nie wiedząc przed czym. Może
przed gniewem ojca, może po tym, jak zobaczyłam chłopaka z dawnych lat. Na
prawdę nie wiem. 
- Co to do cholery było?! - wrzasnęła Chloe, wyrzucając ręce w powietrze. 
- Nie jest to odpowiedni moment, Chlo. - przełknęłam głośno ślinę i
usłyszałam zbliżające sie głośne kroki. Po chwili drzwi sie otworzyły, a
mnie odrzuciło 2 metry dalej, powodując, że przewróciłam sie na podłogę.
Szybko wstałam, patrząc ze strachem w oczach na rozgniewanego ojca. Można
było dostrzec ogień w jego oczach. 
- Amy Anne Hurt! - wrzasnął mój ojciec, prawie mnie popychając. Użył mojego
pełnego imienia. Nie było dobrze. 
- Co to niby było?! Miałaś sie trzymać z
daleka od kuchni tego wieczoru! - wytknął mnie palcem. 
- Czemu to taka tajemnica tato?Przepraszam, ale to na prawdę było
podejrzane! - krzyknęłam ze łzami w oczach.
- To NIE jest twoja sprawa! 
- Tato, al- 
- Ale co?! Nigdy mnie sie nie słuchasz! Masz wszystko czego chcesz! Czego
jesteś taką niewdzięczną smarkulą?! - wytknął mnie palcem po raz kolejny, a
łzy napłynęły mi do oczu. - Nie mogłaś chociaż raz mnie posłuchać?! 
- Martwiłam sie o ciebie. - patrzyłam w drewnianą podłogę w moim pokoju. 
- Amy, na litość boską, jestem dorosły! 
- Przepraszam. - szepnęłam, a on tak jakby sie uspokoił. 
- Następnym razem posłuchaj mnie. Nie mieszaj sie w to, szczególnie ty,
Chloe. - zwrócił sie do mojej siostry, która była świadkiem tej okropnego
kłótni. Miała łzy w oczach. To pierwsza moja kłótnia z ojcem, którą
widziała moja siostra. Oczywiście było ich więcej, ale zawsze to była
sprawa tylko między mną a moim tatą. Spojrzałam ze smutkiem na Chlo, która
była bliska wybuchu. 
- Chloe, ja nie chciałem, żeby to tak wyszło. -
powiedział, czując jakby ucisk w gardle. 
- J-ja... Chce być sama. - wybuchła płaczem i pobiegła do swojego pokoju.
Miałam poczucie winy, chociaż to ojciec na mnie naskoczył. Z drugiej
strony, to ja go sprowokowałam. Poczułam wzrok mojego taty na sobie. 
- Wyjdź. - powiedziałam patrząc na podłogę i odsuwając sie od taty. Nic nie
mówiąc wyszedł, zamykając za sobą drzwi. 
Zastanawiałam sie, co właściwie
sie przed chwilą wydarzyło. Skąd mój tata zna Justina? Po co miałby z nim
rozmawiać, albo nawet robić interesy? Dlaczego nie mogę nic o tym wiedzieć?
Co to za wielka tajemnica, o której wie tylko Justin i mój tata? Zadawałam
sobie dużo pytań, na które nie otrzymam w najbliższym czasie odpowiedzi. Z
dziwnym uczuciem w sercu, podeszłam do szafki obok okna i upiłam łyk soku,
przybiesionego wcześniej. Popatrzyłam chwilę przez okno, a następnie
przeniosłam wzrok na zegarek przy łóżku. 20:37. Było dość wcześnie jak ja
spanie, ale chciałam zakończyć już ten dzień. Podeszłam do szafy i wyjęłam
z niej piżamę. Postanowiłam iść spać. Wiedziałam, że szybko nie zasne.

••••••••••••••
Jak wrażenia? Czy ojciec Amy i Chloe, za mocno zareagował na całą sytuację? Co robi Justin w domu Amy? Jaką tajemnice aktywa ojciec i chłopak sprzed lat? Dowiecie sie w następnym rozdziale :)
Chciałabym wam podziękować za wszystkie komentarze. Nie spodziewałam sie, że tak bardzo spodoba wam się początek opowiadania. Mam nadzieje, że wytrwacie ze mną dłużej <3
Rozdział miał byc jutro, jest dzisiaj. Przepraszam, jeżeli nie czyta sie go lekko, ale tak na prawdę to jest druga wersja tego rozdziału, gdyż pierwsza mi sie usunęła i tą pisałam wściekła na technologię. Przepraszam za jakiekolwiek błędy.
Proszone mnie o pisanie dłuższych rozdziałów. Przepraszam, że ten jest krótki, nie chciałam wam zdradzać koniecznie teraz dalszej części (a przewiduje bardzo ciekawą haha). Postaram sie na przyszłość pisać dłuższe.
Jeżeli chcecie być informowani o nowym rozdziale, napiszcie w komentarzu pod jakimkolwiek rozdziałem albo na moim tt.
Kontakt:
Tt: @Shinn_x
Ask: ask.fm/crazyymofos

Do następnego rozdziału,
Dziękuje i kocham was,
Shinn_x


22 komentarze:

  1. Świetne :D Bardzo mi się podoba :)Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebiste @d0perihanna

    OdpowiedzUsuń
  3. aww już to kocham mała ! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. super <3
    @me_ayumu

    OdpowiedzUsuń
  5. CZEKAAAAAAAAAAAAAM na kolejny ! Informuj mnie biezaco na TT b to naprawde ciekawe wciagajace opowiadanie ! @I_Wish_One_D

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo świetny!♥czekam na kolejny!!!^^ mozesz mnie informowac???♥ @PolishSweety

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  8. super! świetnie piszesz ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ŚWIETNY ROZDZIAŁ!!! Niesamowicie piszesz, dzięki czemu czyta się lekko i płynnie ;3 Czekam z niecierpliwością na następne!!! Dodawaj szybko!!! ;)/ @Zaniloliry_wife

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest świetne! Bardzo fajnie się czyta, nie ma takiego lania wody ( odezwał się we mnie kurcze ekspert xD ) w każdym razie czekam na nn! Nie mogę się doczekać!!! @Lady_Miii

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe co dalej sie wydarzy. Czekam na nexta @Paulaa9999

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny rozdział *.* Dodawaj szybko następny , bo mnie ciekawość zabije XD

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże, kochana to jest MEGA !! JAK NAJSZYBCIEJ NASTĘPNY ! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. chce juz 3 rodział szybkooooooooooooo

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe opowiadanie, bardzo dobrze piszesz ;) Fajnie się zapowiada. Czekam na następny rozdział xd

    @jujuakamyangel

    OdpowiedzUsuń
  16. Już nie mogę doczekać się 3 rozdziału to trochę intrygujące ale było też do przewidzenia ze to będzie Justin tam siedział albo jakiś stary dziad który jest ganksterem czy coś takiego xD
    czekam na nn :)
    pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny. co prawda nie jestem fanką Justina, ale szanuję go i czytam to co jest dobre, a twoje opowiadanie jest. zajebiście piszesz i z tego co przeczytałam to fajny pomysł. ;D
    mam nadzieję, że szybko będzie nowy, a i chcę Cię po informować, że zostaję tu na długo i będziesz musiała mnie znosić. ;D
    nowy blog: http://wystarczyjednoslowo.blogspot.com/
    buźka! ;*

    myofficial

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sie cieszę, że ci sie podoba :D Rozdziały są dodawane jak widzisz dość szybko, chyba, że nie będę miała weny.

      Usuń
  18. Uwiekbiam juz ! <3
    Kiedy następny ?
    Już nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń